hmmm...
Nie mam pojęcia jak nazwać ten naszyjnik.
Co do malinówki to moja mama zasypała cukrem maliny i przekazała mi słoiczek ze słowami: rób z tym co chcesz...a ja wlałam wódeczkę i mieszam codziennie :)
Likier kawowy też zrobiłam i następnego dnia jednej 500 ml butelki już nie było (ach Ci rodzice), a druga stoi aż do narodzin mojej siostrzenicy, czyli do któregoś stycznia :)
piątek, 28 września 2012
niedziela, 23 września 2012
Zorza polarna / Kozica na szczycie gór / bananówka
Zorza polarna:
Kozica na szczycie gór:
Dwa naszyjniki na dzisiaj.
Zaczęłam historię z nalewkami. Na pierwszą nalewkę eksperymentalną wybrałam bananówkę. Już stoi tydzień, a zostały jej jeszcze 3 tygodnie do przefiltrowania a potem jeszcze 4/6 miesięcy do postania :) (Mam nadzieję, że przetrwa te miesiące i jej nie wypijemy). W najbliższym czasie mam zamiar zrobić malinówkę jeszcze.
Przepisów w internecie i książkach jest wiele i każdy inny. Ten z którego korzystam jest połączeniem kilku:
1 bardzo dojrzały banan
500 ml wody
szklanka cukru
500 ml wódki
Banana rozgniatamy widelcem i wkładamy do słoja zalewamy syropem z wody i cukru, czekamy aż ostygnie i dolewamy wódki. Odstawiamy w ciemne miejsce na około 4 tygodnie (codziennie wstrząsając słojem). Przefiltrowujemy i ponownie odstawiamy na około 4-6 miesięcy (już nie wstrząsając) w ciemne i chłodne miejsce.
No zobaczymy jak mi wyjdzie. Oczywiście nie omieszkam spróbować nalewki zaraz po przefiltrowaniu. Resztę wywaru schowam i wyjmę dopiero jak urodzi się moja siostrzenica :)
Kozica na szczycie gór:
Dwa naszyjniki na dzisiaj.
Zaczęłam historię z nalewkami. Na pierwszą nalewkę eksperymentalną wybrałam bananówkę. Już stoi tydzień, a zostały jej jeszcze 3 tygodnie do przefiltrowania a potem jeszcze 4/6 miesięcy do postania :) (Mam nadzieję, że przetrwa te miesiące i jej nie wypijemy). W najbliższym czasie mam zamiar zrobić malinówkę jeszcze.
Przepisów w internecie i książkach jest wiele i każdy inny. Ten z którego korzystam jest połączeniem kilku:
1 bardzo dojrzały banan
500 ml wody
szklanka cukru
500 ml wódki
Banana rozgniatamy widelcem i wkładamy do słoja zalewamy syropem z wody i cukru, czekamy aż ostygnie i dolewamy wódki. Odstawiamy w ciemne miejsce na około 4 tygodnie (codziennie wstrząsając słojem). Przefiltrowujemy i ponownie odstawiamy na około 4-6 miesięcy (już nie wstrząsając) w ciemne i chłodne miejsce.
No zobaczymy jak mi wyjdzie. Oczywiście nie omieszkam spróbować nalewki zaraz po przefiltrowaniu. Resztę wywaru schowam i wyjmę dopiero jak urodzi się moja siostrzenica :)
sobota, 22 września 2012
Święto Holi
Naszyjnik inspirowany kolorowym Hinduskim świętem Holi czyli święto radości i wiosny obchodzone przeważnie w dniu pełni księżyca w miesiącu phalguna (luty–marzec).
zdjęcie pochodzi z tej strony.
piątek, 21 września 2012
Bursztynowy Bałtyk
Dziś morsko i trójmiejsko, czyli bursztyn i naturalne nici lniane (wyglądające jak sieć rybacka i bursztyn na plaży).
czwartek, 20 września 2012
Warmia i Mazury
Naszyjnik przypomina mi moje podróże w tamte strony. Zrobiony z muliny na szydełku z dodatkiem różnych koralików :)
środa, 19 września 2012
Moczarka Kanadyjska
Naszyjnik robiony na szydełku.
Jakoś tak skojarzył mi się z morską roślinką, a spodobała mi się nazwa "moczarka kanadyjska" i tak już zostało.
Muszę się jeszcze pochwalić, że dziś pierwszy raz zrobiłam bananowe muffinki z kawałkiem czekolady w środku.
mmm, smaczniutkie!
Jakoś tak skojarzył mi się z morską roślinką, a spodobała mi się nazwa "moczarka kanadyjska" i tak już zostało.
Muszę się jeszcze pochwalić, że dziś pierwszy raz zrobiłam bananowe muffinki z kawałkiem czekolady w środku.
mmm, smaczniutkie!
wtorek, 18 września 2012
Frywolitki
Nauczyłam się nowej techniki dzięki koleżance :)
Chciała ona bransoletkę na szydełku, ale okazało się że to frywolitka, nauczyłam się je robić i włala!
kolczyki najpierw, bo na bransoletkę nie mam jeszcze kordonka:)
I jak? Chyba na pierwszą rzecz nawet całkiem, całkiem :)
Problem miałam tylko z krochmaleniem. Bo wyszedł mi za gęsty, ale mama kupiła mi krochmal w spray'u i zobaczę na następnej rzeczy jak się sprawuje.
Chciała ona bransoletkę na szydełku, ale okazało się że to frywolitka, nauczyłam się je robić i włala!
kolczyki najpierw, bo na bransoletkę nie mam jeszcze kordonka:)
I jak? Chyba na pierwszą rzecz nawet całkiem, całkiem :)
Problem miałam tylko z krochmaleniem. Bo wyszedł mi za gęsty, ale mama kupiła mi krochmal w spray'u i zobaczę na następnej rzeczy jak się sprawuje.
Odnowiony-indywidualny laptop
Zwykły czarny laptop mi się nie podobał więc stwierdziłam, że go ozdobię.
Oto on:
Samoprzylepna folia + konturówki do szkła
Oto on:
Samoprzylepna folia + konturówki do szkła
Subskrybuj:
Posty (Atom)