środa, 15 sierpnia 2012

Markietanka

Jak już wspominałam zajmuję się od czasu do czasu rekonstrukcją historyczną. Odtwarzam Pruską markietankę z 1807 r., powiedzmy że kantynierkę - dziewczynę od alkoholu ;P oraz rzymiankę z I w.n.e.

Pochwalę się również, że na temat pozytywnych aspektów rekonstrukcji napisałam rozdział w pracy licencjackiej. Nad zawiłym i długim jej tytułem nie będę się rozwodzić...chociaż... chciałam prosto i zwięźle nadać tytuł mej pracy "Żywa nauka i jej pozytywny wpływ na nauczanie" a z pomocą promotorki oczywiście wyszło: "Edukacja XIX wieczna a współczesna oraz ich związki ze sztuką i kreatywnością. Komparystyka wybranych problemów z perspektywy XXI wieku." hmmm...

Strój oczywiście szyty ręcznie pod presją czasu zrobiłam go w 3 dni, 3lata temu - służy do tej pory.
Materiał: wełna, len, sznurek bawełniany do szamerunku, oraz guziki wyrabiane przez kolegę na potrzeby rekonstrukcyjne.


muzyczna inspiracja:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz.

Miłe słowa jak i krytykę przyjmę z otwartymi ramionami :)