czwartek, 4 kwietnia 2013

Klucz wiolinowy

Jakiś rok temu kolega namówił mnie na zrobienie naszyjnika. A że ma swój własny warsztat i narzędzia to naszyjnik zrobiłam od podstaw sama. Trudno było mi wymyślić co chcę zrobić, no i najprostszy pomysł okazał się najbardziej trafiony...jako, że mam na imię Wiola to wyszedł klucz wiolinowy. :) Najpierw stopiłam metal, potem go prasowałam na blaszkę, następnie szlifowałam tak aby się świecił, wycięłam wzór (z braku internetu i niepamięci jak wygląda klucz wiolinowy, jest on źle zrobiony graficznie, dół jest dobrze, a góra odwrócona w drugą stronę) i wyszlifowałam krawędzie. Wszystko to trwało jakieś 4 czy 5 godzin :)

Efekt:


3 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz.

Miłe słowa jak i krytykę przyjmę z otwartymi ramionami :)