Z piątku na sobotę byłam w Lidzbarku Warmińskim. Obozowaliśmy sobie, zwiedzaliśmy miasto, chłopaki walczyli, a ja im robiłam zdjęcia. Pochwale się, że sama uszyłam na reko koszulę, sukienkę, gorsety dwa, spencerek i mundur. Na zdjęciach jest tylko sukienka bo nie miałam siły się na tym słońcu ubierać :) Resztę rzeczy pokarzę przy innej okazji. W rekonstrukcji jestem już 5 lat, niestety po takim czasie jeszcze wielu rzeczy nie mam, bo trochę mi sie nie chce, a poza tym nie mam pieniędzy, ostatnio również czasu (jestem z tych rekonstruktorów, którzy nie dają krawcowej, lecz sami sobie szyją ciuchy).
Koniec zatem pisania teraz kilka fotek z imprezy :) Wybrałam 8 z około 300, aby nie zanudzać.
Karabin i ładownica na szczęście zostały wyłowione, okulary niestety poszły na dno...
Ooo bardzo fajnie. Ja czasami wkładam ubranka z wczesnego średniowiecza:)
OdpowiedzUsuńNo proszę jak miło, tylko szkoda że się nie spotkamy na jakiejś imprezie ;P
UsuńKilka wików za wcześnie (prusy) i kilka za późno (rzym) jak dla mnie :)
wow cudne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńswietne zdjecia:)
OdpowiedzUsuńw Tczewie co roku sa Napoleoni:)
No my też jako Prusacy tam jeździmy walczyć z Napoleonami ;P
UsuńNiesamowite... Super pomysł, można się poczuć jak w innym wymiarze. Piękną kieckę uszyłaś!!! Gorąco pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo bardzo fajny klimat jest jak sobie obozujemy kilka dni, naprawdę super sprawa :)
UsuńPiękna impreza:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Ci w tej sukni! Też bym chciała się w takiej przespacerować. Świetna robota Wiolu :-)
OdpowiedzUsuńAle w niej z Ciebie zacna panienka! Panowie cudowni!
OdpowiedzUsuń