środa, 10 lipca 2013

kosmetyczne poprawki przed malowaniem...

Tak malowanie, najbardziej się tego boję. Aby niczego nie popsuć, aby nie wyszło dziecinnie, brzydko i pokracznie.
Dziś kosmetyczne poprawki. Do smoka dodałam język za namową mego lubego, a do śnieżki dorobiłam cyborgowe (?) oko i poprzycinałam brzydkie krawędzie w obydwu maskach.





2 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz.

Miłe słowa jak i krytykę przyjmę z otwartymi ramionami :)